Kliknij tutaj --> 🥃 kawały o platformie obywatelskiej
14 grudnia w Platformie Obywatelskiej mają odbyć się prawybory, dlatego kandydaci ruszyli w Polskę i rozpoczęli kampanię. Małgorzata Kidawa-Błońska i Jacek Jaśkowiak przed walką o Pałac Prezydencki, najpierw muszą zawalczyć o poparcie w partii. To nie jedyna walka, która rozpala polityczne zmysły w Platformie.
Lubelscy politycy PiS tłumaczą dlaczego cały czas mówią o Donaldzie Tusku i Platformie Obywatelskiej Autor: toma. 0 86 A A (fot. Tomasz Maciuszczak) Politycy Prawa i Sprawiedliwości
_____🔔 Subskrybuj i bądź na bieżąco z wydarzeniami z kraju i ze świata!📺 Zobacz playlisty z naszymi materiałami Sygn
W 2010 r. kandydował z list Platformy Obywatelskiej do rady miasta Wrocławia. W 2014 r. startował w wyborach do sejmiku województwa dolnośląskiego ze wspólnej listy PO i Rafała Dutkiewicza.
Poseł Konfederacji, Dobromir Sośnierz, przewiduje, że rola Platformy Obywatelskiej w polityce będzie coraz mniejsza i partia skazana jest na "wymarcie". Powiedział jak według niego do tego dojdzie. Dobromir Sośnierz był gościem niedzielnego programu Strefa Starcia w TVP Info. W telewizyjnym studio dyskutowano na temat powyborczych zmian w kierownictwie Platformy Obywatelskiej…
Site De Rencontre De Luxe Gratuit. Opublikowano: 2021-02-04 21:03: Dział: Polityka Konkurs stand-uperów w Platformie Obywatelskiej – Tomasz Siemoniak bezapelacyjnym zwycięzcą Polityka opublikowano: 2021-02-04 21:03: autor: Fratria W drodze po władzę Platforma Obywatelska, obok dotychczasowego, stosowanego niezmiennie od lat narzędzia, jakim są ataki na wszystko, co robi obecny rząd, do arsenału środków walki postanowiła włączyć sprawy związane z obroną interesów kobiet. Stawiając na pierwszym miejscu sprawy aborcji oraz kwestię rozdziału Kościoła od państwa. Ten nowy, ożywczy nurt Platforma przejęła od Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marty Lempart, próbując zaadoptować go do własnej strategii politycznej. Sherlock Holmes i dr Watson Najświeższym przykładem tradycyjnego sposobu zdobywania władzy przez PO jest działalność pary detektywów Pawła Szczerby i Dariusza Jońskiego, tropiących nadużycia władzy we wszelkich możliwych postaciach. Dwójka tych posłów, zasługujących na miano legendarnego duetu Sherlock Holmes i dr Watson, w tym tygodniu wpadła na trop wielkiej afery finansowej, jaka rozkwitła na Stadionie Narodowym, zamienionym na czas pandemii na Szpital Tymczasowy. Szczegóły ich odkrycia na początku przyniosły efekt wstrząsający. Twierdzili, że rząd ukrył przed nimi (reprezentującymi – jak sami mówią – interes opinii publicznej), o czym byli przekonani, wydatki w wysokości 11 mln zł. Kiedy podzielili się swoją wiedzą podczas konferencji, prezes spółki, obsługującej szpital wytłumaczył im, że owe kilkanaście milionów, to kwota nie związana z adaptacją obiektu na szpital, a o taką informację prosili i ją otrzymali, lecz osobne koszta jego funkcjonowania od momentu rozpoczęcia działalności leczniczej. Mimo tej drobnej wpadki, kierownictwo PO obdarza swych detektywów ogromnym zaufaniem i z pewnością nie zabraknie im fascynujących zleceń. Nowy nurt jest dopiero w trakcie tworzenia koncepcji strategii. Platforma ignoruje namacalne fakty, mówiące, że złudzeniem jest przeświadczenie o korzyściach płynących z naśladownictwa Strajku kobiet. Okazuje się, że protesty kobiet nie szkodzą PiS. Tak wynika z serii badań sondażowych, prowadzonych od czasu październikowych demonstracji w sprawie aborcji. Przez cały ten okres zdecydowanym liderem, przy występowaniu drobnych wahań procentowych w dół bądź w górę, jest partia Jarosława Kaczyńskiego. Poparcie dla tego ugrupowania nieustannie utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie. Metafora Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i dowcip Tomasza Siemoniaka Wulgarny radykalizm, eksponowany niemal jako kanon przez liderki Strajku Kobiet, odstręcza od tego ruchu potencjalnych wyborców. Polacy nie lubią chamstwa w polityce. A po drugie dla większości Polaków pandemia i jej skutki są dziś najważniejsze, nie zaś sprawy aborcji – uważa prof. Antoni Dudek z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Politycy PO ignorują tego rodzaju oceny i opracowują rozwiązania w obydwu zaplanowanych problemach światopoglądowych – aborcji i rozdziału Kościoła od państwa. Chcąc uatrakcyjnić przekazanie pierwszych założeń w tych sprawach przez osoby, którym powierzono opracowanie tematów, postanowiono zorganizować wieczór prezentacji ich dorobku. Sprawą aborcji zajęła się wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, zaś kwestią rozdziału Tomasz Siemoniak. Po krótkich wystąpieniach rozpoczęła się dyskusja, w której bohaterowie wieczoru, prześcigając się w żartach, upodabniali się do rywalizujących stand-uperów. Wicemarszałek przekonywała, nie zrezygnuje ani z konserwatywnej, ani z lewicowej kotwicy. Po czym z lekkością motyla zmieniła kotwice na skrzydła, dodając: - „Nie boję się tych naszych skrzydeł”. Tak jakby chciała przekonać obecnych, że te skrzydła nie uniosą wysoko Platformy. Nic nie jest jednak w stanie przebić dowcipu Tomasza Siemoniaka, wypowiedzianego na koniec spotkania. Zapowiadając zbliżająca się debatę nad deklaracją programową Platformy powiedział: - „Wydaje mi się, że akurat czymś dobrym w polskiej polityce jest wyścig pomysłów i propozycji”. Publikacja dostępna na stronie:
Donald Tusk to jeden z ważniejszych gości sobotniej konwencji na warszawskim Ursynowie. Zanim wszedł na mównicę, obecni na sali wysłuchali nagranego wcześniej przemówienia Bronisława Komorowskiego. Prezydent dziękował za wsparcie w czasie kampanii wyborczej. [srodtytul]Premier: Wykonaliśmy kawał dobrej roboty[/srodtytul] - Polska jest dzisiaj znakiem nadziei na mapie Europy i świata; daliście prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu ostatni zastrzyk siły, który uchronił nasz kraj przed zagrożeniem pesymizmu i strachu - mówił premier Tusk do działaczy PO. - Kilkanaście tygodni temu zbieraliśmy się z taką wiarą, nadzieją na sukces Bronisława Komorowskiego. Wtedy bardzo dobrze wiedzieliśmy, że rozgrywa się ostatni etap, najważniejszej być może w ostatnich dwudziestu latach kampanii politycznej i dzisiaj rozumiemy to jeszcze lepiej niż wtedy, że rzeczywiście tak było - powiedział Tusk. Jak mówił premier, "nie trzeba zbyt wiele wyobraźni, aby zobaczyć tę Polskę w przypadku innego werdyktu wyborców". Tusk mówił, że Platforma powinna stanowić "skuteczną blokadę, skuteczną barierę dla tych, dla których polityka ze swojej istoty to szukanie konfliktów, a katastrofa to najlepsza okoliczność polityczna, jaka może się zdarzyć". - To wasza wiara, wasza energia dała, jak sądzę, dzisiejszemu prezydentowi Rzeczpospolitej ten ostatni zastrzyk siły, który był tak potrzebny, aby Polskę ochronić przed zagrożeniem pesymizmu i strachu - zaznaczył premier. [wyimek]- Nie będę się wdawał w dyskusję z człowiekiem, który uważa, że ja stratę swojego brata bliźniaka traktuję jako wydarzenie oczekiwane - [b][link= Jarosław Kaczyński[/link][/b][/wyimek] [srodtytul]Jesienna ofensywa legislacyjna[/srodtytul] - Nasze spotkanie, to mocne, takie serdeczne wsparcie, jakie przywieźliście ze swoich miast i wsi na spotkanie Platformy. A następnie przekazaliście Bronisławowi Komorowskiemu. Ono być może rozstrzygnęło w tym ostatnim momencie o tym, że Polska jest dziś, mimo wielu problemów i dramatów, jaki polski naród przeżywał w ostatnich latach, znakiem nadziei na mapie Europy i świata - ocenił. - Z czystym sumieniem możemy sobie powiedzieć, że wykonaliśmy w ostatnich miesiącach naprawdę kawał dobrej roboty dla Polski i dla Platformy i dla samych siebie - podkreślił. Tusk zapowiedział, Platforma Obywatelska chce doprowadzić do uchwalenia ponad 40 ustaw. Chce, aby projekty legislacyjne znalazły swój finał koniecznie do końca tego roku. - Przed nami jest cała jesień; to będzie kilkadziesiąt ustaw, a jednocześnie pracujemy nad ustawą budżetową, więc to będzie poważny wysiłek - powiedział premier. W ramach jesiennej ofensywy legislacyjnej Platforma chce uchwalić ponad 40 ustaw. Przygotowywane projekty ustaw tworzą pięć pakietów: konsolidacji finansów publicznych, deregulacyjny, zdrowotny, społeczno-cywilizacyjny oraz powodziowy. [b][link= więcej[/link][/b] [srodtytul] Konwencja w cieniu sporów[/srodtytul] - Jednym z powodów, dla których PO jest historią sukcesu politycznego od dnia narodzin do dzisiaj, jest to, że odrzuciliśmy hipokryzję, kiedy rozmawiamy ze sobą o nas samych i kiedy rozmawiamy z Polską i Polakami - mówił Tusk. - Jeśli ktokolwiek na sali w sukcesie Platformy, zaufaniu, jakim obdarzają nas Polacy szuka sposobu na realizację wyłącznie własnych ambicji i własnego interesu, pomylił salę i nie powinien wśród nas siedzieć - powiedział premier Działacze Platformy nie są zaskoczeni ostrym tonem lidera. - Premier mówił od serca. Platforma ponosi pełną odpowiedzialność za to co robi, ugrupowanie rządzące nie jest partią tylko dla działaczy i spełniania ich ambicji, ale dla Polaków - mówi "Rz" Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu Parlamentarnego PO. - Zgadzam się ze słowami premiera, że najpierw trzeba pomyśleć, a potem udzielać wywiadów. To wskazówka dla wszystkich polityków PO - dodaje Dzikowski. [wyimek]- [b]Powiem mu otwarcie - chłopie, nie stój w przeciągu. Chcielibyśmy zamknąć drzwi, bo trochę wieje. Albo wte albo wewte[/b] - tak premier mówił o Januszu Palikocie, który nie wie, czy zostaje w PO, czy zakłada własną partię. [b][link= więcej[/link][/b][/wyimek] W partii ostre wystąpienie lidera odczytywano w kontekście wywiadu, którego rzecznik Klubu PO Andrzej Halicki udzielił "Polsce. The Times". Halicki ostro skrytykował w nim Donalda Tuska,mówiąc że premier upokarza przyjaciół i że otaczają go lizusy. W warszawskiej hali sprawę gorąco komentowano w kuluarach. - 90 proc. z nas uważa, że zachował się fatalnie - mówi "Rz" jeden z polityków. Wywiad Halickiego, który ukazał się w przeddzień zjazdu odebrano jako manifestację siły przez otoczenie marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. Jego relacje z premierem od czasu dymisji z rządu są nie najlepsze. Mimo to obaj politycy zapowiadali w ostatnich dniach, ze konwencją nie będzie próba sił w partii. - Przecież Halicki to wierny żołnierz Grzegorza Schetyny i nikt nie uwierzy, by samodzielnie odważył się na taki gest - mówi poseł PO z otoczenia premiera. Dlatego jego zdaniem przestrogi szefa rządu były skierowane do wszystkich polityków, głownie z kręgu Grzegorza Schetyny. Janusz Palikot, który zamierza założyć swoją partię, także uczestniczył w konwencji Platformy. Zapytany przez "Rz" o swoją obecność odpowiedział: - Póki co jestem członkiem zarządu krajowego PO. Z satysfakcją odnotował też osłabienie pozycji Grzegorza Schetyny. - Nie będzie już sekretarzem generalnym partii, zarząd będzie poszerzony, a to wzmocni pozycje szefów regionów. Oczywiście pozostaje jeszcze pytanie o skład nowego zarządu, ten poznamy w ciągu dwóch tygodni - mówi Palikot. [srodtytul]Platforma po nowemu[/srodtytul] Po przemówieniach przyszedł czas na prace nad nowym statutem partii. Platforma poszerzyła zarząd krajowy z 15 do 25 osób, oraz zapewniła kobietom dwa miejsca w pierwszej piątce kandydatów startujących z list PO w najbliższych wyborach parlamentarnych. Nowy zarząd będzie się składał z szefa partii, 16 szefów regionów, maksymalnie 4 wiceprzewodniczących (w tym pierwszego wiceprzewodniczącego, wybieranych przez Radę Krajową na wniosek przewodniczącego partii) oraz 4 członków wybieranych przez Radę Krajową. Poza zarządem znaleźli się sekretarz generalny i skarbnik PO. Mogą oni uczestniczyć w posiedzeniach zarządu bez prawa głosu. Zgodnie z uchwałą dotyczącą list wyborczych, w wyborach do Sejmu w 2011 roku na każdej liście okręgowej ani kobiety ani mężczyźni nie mogą zajmować więcej niż 2/3 miejsc. Spośród pierwszych pięciu miejsc na każdej liście okręgowej ani kobiety ani mężczyźni nie mogą zajmować więcej niż 3 miejsca. Spośród pierwszych trzech miejsc na każdej liście ani mężczyźni ani kobiety nie mogą zajmować więcej niż dwa miejsca.
Platforma Obywatelska to partia, której początki sięgają 2001 roku. Po ośmiu latach rządów, od 2015 roku jest największym ugrupowaniem opozycyjnym w kraju. Platforma Obywatelska – historia Początki Platformy Obywatelskiej sięgają 2001 roku, a jej inicjatorami byli Donald Tusk, Maciej Płażyński oraz Andrzej Olechowski. Inicjatorzy ugrupowania byli nazywani „trzema tenorami”. Do formacji dołączali politycy z Unii Wolności i Akcji Wyborczej Solidarność. Pierwszym przewodniczącym PO został Płażyński. PO jeszcze w tym samym roku zadebiutowała podczas wyborów do Sejmu i Senatu. Ugrupowanie zawarło porozumienie z AWS, UW, PiS i ROP, dzięki czemu wystawiono wspólną listę wyborczą do wyższej izby parlamentu. Ostatecznie PO uzyskała w wyborach 12,7 proc. głosów, co było drugim wynikiem. Liderzy ugrupowania odmówili jednak udziału w koalicji z SLD, stając się tym samym największą siłą opozycyjną wobec rządu Leszka Millera. W 2003 roku Płażyński zrezygnował z członkostwa w ugrupowaniu, a zastąpił go Tusk. Przewodniczącym klubu parlamentarnego został Jan Rokita. Sukcesem partii było uzyskanie 24,1 proc. głosów podczas pierwszych wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku. PO zajęła pierwsze miejsce i otrzymała 15 z 54 mandatów. W 2005 roku szeregi partii opuściła Zyta Gilowska, która wcześniej często występowała w imieniu PO krytykując rząd Leszka Millera. Platforma Obywatelska w rządach Marcinkiewicza i Kaczyńskiego W tym samym roku Platforma odniosła porażkę zarówno w wyborach parlamentarnych jak i prezydenckich. W walce o mandaty w Sejmie przegrała z PiS, zaś Lech Kaczyński wygrał z Tuskiem w drugiej turze wyborów prezydenckich. Partia znowu znalazła się w opozycji, tym razem wobec rządu Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie Jarosława Kaczyńskiego. W związku z rządowym i sejmowym kryzysem w 2007 roku PO podobnie jak większość partii, zdecydowała się na poparcie wniosku o skrócenie kadencji. Platforma Obywatelska – rząd z PSL Partia Tuska wygrała przedterminowe wybory, uzyskując 41,51 proc. głosów. Bronisław Komorowski został marszałkiem Sejmu nowej kadencji, a na czele rządu stanął Donald Tusk. PO stworzyła koalicję z Polskim Stronnictwem Ludowym, dzięki czemu wicepremierem został Waldemar Pawlak. Partia w 2009 roku ponownie wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego, a zdobycie poparcia eurodeputowanych zaowocowało objęciem przez Jerzego Buzka funkcji przewodniczącego PE. W tym samym roku szeregi PO opuścił drugi z trzech założycieli – Andrzej Olechowski. W związku z wybuchem tzw. afery hazardowej doszło do roszad personalnych w partii oraz rekonstrukcji rządu. Przewodniczącym klubu został Grzegorz Schetyna, który zastąpił Zbigniewa Chlebowskiego. Platforma Obywatelska – wygrana w wyborach prezydenckich W 2010 roku, w związku ze śmiercią Lecha Kaczyńskiego w katastrofie smoleńskiej, konieczne okazało się przeprowadzenie nowych wyborów prezydenckich. W ówczesnej partii rządzącej odbyły się prawybory, w których wystartowało dwóch kandydatów: Radosław Sikorski i Bronisław Komorowski. Ostatecznie członkowie partii opowiedzieli się za marszałkiem Sejmu, który następnie wygrał w drugiej turze wyborów z Jarosławem Kaczyńskim i objął fotel prezydenta RP. Platforma Obywatelska – rząd w latach 2011-2015 Sztandarowym hasłem PO w kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2011 roku było „Polska w budowie”. Posłowie partii podobnie jak w poprzednich wyborach, znowu uzyskali najwięcej głosów, uzyskując 207 mandatów w Sejmie i 63 w Senacie. Marszałkiem Sejmu została Ewa Kopacz, a premierem po raz kolejny Donald Tusk. PO kontynuowała współpracę koalicyjną z PSL. W 2013 roku, po przegranych wyborach na stanowisko przewodniczącego PO, szeregi ugrupowania opuścił Jarosław Gowin. Towarzyszyła mu część jego zwolenników, z którymi założy Partię Razem. W 2014 roku partia rządząca po raz kolejny odniosła zwycięstwo w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W tym samym roku Donald Tusk został przewodniczącym Rady Europejskiej, a Elżbieta Bieńkowska komisarzem UE. Rok później Bronisław Komorowski przegrał z Andrzejem Dudą w wyborach prezydenckich. Platforma Obywatelska w rządach PiS Po ośmiu latach sprawowania władzy partia przeszła do opozycji po zajęciu drugiego miejsca w wyborach parlamentarnych w 2015 roku. PO uzyskała 138 mandatów poselskich oraz 34 miejsc w Senacie. Rok później nowym przewodniczącym ugrupowania został Grzegorz Schetyna. Również w 2016 roku z PO zostali wykluczeni Michał Kamiński i Jacek Protasiewicz. Rok później szeregi partii zasiliło czterech posłów Nowoczesnej. W marcu 2018 roku PO podpisała porozumienie z Nowoczesną o wspólnym starcie do sejmików województw w wyborach samorządowych. Przyjęło ono nazwę „Platforma. Nowoczesna Koalicja Obywatelska”. Z ramienia partii Rafał Trzaskowski wystartuje w wyborach na prezydenta Warszawy, gdzie zmierzy się z Patrykiem Jakim. Platforma Obywatelska – najważniejsi byli i obecni politycy Donald Tusk – współzałożyciel partii Maciej Płażyński – współzałożyciel partii (zginął w katastrofie smoleńskiej) Andrzej Olechowski – współzałożyciel partii (wystąpił z niej w 2009 roku) Bartosz Arłukowicz – były minister zdrowia Elżbieta Bieńkowska – Europejski Komisarz Tomasz Arabski Michał Boni Bogdan Borusewicz – wicemarszałek Senatu Krzysztof Brejza Borys Budka Jerzy Buzek Tomasz Cimoszewicz Ludwik Dorn Kinga Gajewska Cezary Grabarczyk Paweł Graś Hanna Gronkiewicz-Waltz Michał Kamiński Małgorzata Kidawa-Błońska Bronisław Komorowski Ewa Kopacz Arkadiusz Marchewka Joanna Mucha Sławomir Neumann Stefan Niesiołowski Sławomir Nitras Janusz Palikot Grzegorz Schetyna Tomasz Siemoniak Radosław Sikorski Adam Szejnfeld Róża Thun Rafał Trzaskowski Jarosław Wałęsa
Sikorski na konwencji PO opowiedział 7 dowcipów! Ten ostatni o Kaczyńskim na autostradzie trafiony? Data utworzenia: 19 września 2021, 11:25. Radosław Sikorski był ostatnim mówcą na sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej w Płońsku. Jego wystąpienie raz za razem przerywały oklaski. Wywoływały je puenty, które z racji absurdalnej wymowy miały bawić publiczność. Dowcipne anegdoty dotyczyły Billa Gatesa, Unii Europejskiej, TVP, Angeli Merkel, no i oczywiście Jarosława Kaczyńskiego. Sami oceńcie, czy ostatni dowcip o prezesie PiS na autostradzie był zabawny... Sikorski na konwencji PO opowiedział 7 dowcipów. Ten ostatni o Kaczyńskim na autostradzie trafiony? Foto: Ozdoba Tomasz / Konwencja Platformy Obywatelskiej w Płońsku była pokazem siły i manifestacją programowej linii ugrupowania. Donald Tusk pokazał, że nie chce, aby jego partia ideologicznie skręcała za bardzo ani w lewą, a nie w prawą stronę. Ucałował chleb po staropolsku (ze znakiem krzyża), oświadczył, że „wszyscy jesteśmy katolikami”, pochwalił straż graniczną za ochronę granic. Jednocześnie, by odróżnić się od prawicy zadeklarował chęć wpisania przynależności Polski do Unii Europejskiej do Konstytucji, co miałoby być gwarantem naszej stabilności i bezpieczeństwa. Przemówienie Donalda Tuska było mocne, ale Radosława Sikorskiego było... dowcipne. Były szef MON (w tzw. pierwszym. rządzie PiS), a potem szef dyplomacji w gabinecie Donalda Tuska, w ciągu zaledwie 10-minutowego przemówienia pozwalał sobie na żarty raz za razem. W sumie policzyliśmy aż 7 puent, które za każdym razem wywoływały na sali aplauz. Sikorski o czipie Billa Gatesa (zobacz to w naszej Facebookowej relacji ustawiając na osi czasu Na początku przemówienia na konwencji PO w Płońsku (woj. mazowieckie), Sikorski zażartował z teorii spiskowych, dotyczących szczepionek przeciwko COVID-19. Nawiązał do tego, że - jak sam ujawnił - przyjął trzecią dawkę szczepionki. Jak mówił Sikorski, liczył na to, że po przyjęciu preparatu w jego organizmie pojawi się "chip od Billa Gatesa, który pozwoli mu mieć w głowie Mapy Google i teleprompter". - Ale nie działa, więc będę sobie pomagał - zażartował polityk. Następnie zażartował ze słów polityków PiS, dotyczących Unii Europejskiej. Konwencja PO. Donald Tusk ma propozycję dla Jarosława Kaczyńskiego Zobacz także Dlaczego Kaczyński milczy i nie chce rozmawiać z Tuskiem? [OPINIA] "Haniebne". Gowin ostro o słowach Suskiego. Wskazuje jednak na drugie dno tej wypowiedzi. Bardziej niepokojące... Sikorski o „okupacji” Strasburga i o kapo z kijem (zobacz to w naszej Facebookowej relacji ustawiając na osi czasu - W czwartek wróciłem z siedziby okupacyjnego parlamentu w Strasburgu... - mówił polityk i od razu na sali rozległy się oklaski. Było to oczywiste nawiązanie do słów Marka Suskiego, który pozwalał sobie na antyunijne komentarze (Suski. mówił np. o traktowaniu przez unijne elity Polaków jak podludzi oraz o "okupacji Brukseli"). Sikorski o kapo z kijem (zobacz to w naszej Facebookowej relacji ustawiając na osi czasu Sikorski zażartował, że gdy posłowie PiS przed wejściem na salę Parlamentu Europejskiego podpisują specjalne oświadczenia ws. diet, to "nie stoi nad nimi niemiecki kapo z kijem bejsbolowym i ich do tego nie przymuszał". Sikorski kpi z TVP (zobacz to w naszej Facebookowej relacji ustawiając na osi czasu – Widziałem tu gdzieś korespondenta TVP. Chcę go poinformować, że przed wejściem na salę obrad nie trzeba też podpisywać oświadczenia, że będzie się głosowało „für Deutschland” – dodał, nawiązując do częstych w TVP Info urywek, w których używano wyrwanych z kontekstu słów Donalda Tuska z przemówienia do działaczy CDU. Sikorski o Andrzeju Dudzie i Angeli Merkel: Dał odpór perfidnemu Teutonowi (zobacz to w naszej Facebookowej relacji ustawiając na osi czasu Sikorski odniósł się też do niedawnej wizyty Angeli Merkel w Polsce i braku reakcji ze strony prezydenta. - Kaczyński skłóca nas ze wszystkimi (...). Dzielnie wspiera go przy tym Andrzej Duda, który daje odpór perfidnemu Teutonowi, nie udzielił audiencji tej agentce Stasi, która chciała się do niego wprosić - mówił polityk. Sikorski o planach Kaczyńskiego. "Nawet tam mam swoją agenturę" (zobacz to w naszej Facebookowej relacji ustawiając na osi czasu Europoseł wyznał też, że wie o nowej doktrynie Kaczyńskiego, o której szef PiS mówił na komitecie politycznym PiS. "Nawet tam mam swoją agenturę" - rzucił Sikorski. Jak zdradził, tą doktryną ma być "izolacjonizm". - Tylko, że w wykonaniu Polski to nie będzie izolacjonizm, tylko izolacja, podobna do izolacji trędowatego w średniowieczu wyrzuconego za mury miasta - dodał. Sikorski mówi dowcip o Kaczyńskim na autostradzie (zobacz to w naszej Facebookowej relacji ustawiając na osi czasu Na koniec, Sikorski zażartował z Kaczyńskiego, mówiąc, że zachowuje się jak kierowca, który słyszy w radiu, że jakiś wariat jedzie pod prąd autostradą A1 i komentuje: "nie jeden wariat, ale setki, i jeszcze na mnie trąbią". - Panie Kaczyński, trzeba zawrócić, ale jak pan nie chce lub nie potrafi, my to zrobimy za pana po wyborach - powiedział polityk. Całość wystąpienia można zobaczyć poniżej. /2 Ozdoba Tomasz / Radosław Sikorski i Ewa Kopacz. /2 Ozdoba Tomasz / Europoseł PO był jednym z mówców na konwencji Platformy Obywatelskiej w Płońsku. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Posłowie Platformy Obywatelskiej unikają odpowiedzi na pytania o aferę w gorzowskim WORD, którą opisała „Gazeta Lubuska”. W Sejmie dziennikarze próbowali pytać ich o sprawę. Tomasz Siemoniak, Krystyna Sibińska (od początku miała wiedzieć o sprawie), Rafał Grupiński oraz Marcin Kierwiński (którego miała informować o sprawie marszałek woj. lubuskiego Elżbieta Polak) nie odpowiedzieli na żadne z pytań. Jedynym politykiem, który cokolwiek powiedział, był Borys Budka.„Gazeta Lubuska” od dłuższego czasu opisuje aferę w gorzowskim WORD, gdzie miało dojść do mobbingu oraz molestowania. W reakcji na serię publikacji w tej sprawie marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak spotkała się (na swoją prośbę) z prezesem zielonogórskiego oddziału PPG, wydawcy „Gazety Lubuskiej”. Podczas rozmowy marszałek Polak wywierała nacisk na redakcję. Do redakcji „Gazety Lubuskiej” wysłano także pismo sygnowane przez rzecznika Urzędu Marszałkowskiego, który apeluje o „weryfikację zespołu” na "Gazetę Lubuską". Mocny komentarz rzecznika rząduPo tym, jak „Gazeta Lubuska” ujawniła, że w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie mogło dochodzić do mobbingu i molestowania ze strony jej dyrektora, wśród polityków rządzącej regionem Platformy Obywatelskiej zapanowała panika. Pewne jest, że zarzuty są poważne, bo oskarżenie nie jest anonimem, ale ma konkretną twarz i nazwisko. Nie ulega też wątpliwości, że już na samym początku sprawę zbagatelizowano i próbowano ją rozwiązywać poza oficjalnymi procedurami. Wyszło też na jaw, że od początku wiedzieli o niej odpowiedzialny za WORD wicemarszałek Marcin Jabłoński i poseł Krystyna reaguje na naciski na "Gazetę Lubuską". "Próba ograniczenia wolności słowa"W piątek w Sejmie dziennikarze próbowali pytać o sprawę posłów Platformy Obywatelskiej. Jako pierwszy przez dziennikarza TVP Info zapytany o sprawę mobbingu w gorzowskim WORD został zapytany Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO. W odpowiedzi spotkał się… z zamknięciem drzwi przed nosem. Polityk wchodził do sali, w której przed głosowaniami w Sejmie, odbywało się posiedzenie klubu posłem PO, która została zapytana o sprawę, była Krystyna Sibińska, która miała od początku wiedzieć o tym, co miało się dziać w gorzowskim WORD. Ona również zamknęła drzwi przed nosem Info zapytało o sprawę także posła PO Rafała Grupińskiego. „Nic nie wiem” – odpowiedział kilkakrotnie. Następny pytany był Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO. Marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak, pytana o to, czy o sprawie wiedział Donald Tusk, odpowiedziała, że jest on nieosiągalny. „Rozmawiałam z jego bliskimi współpracownikami na zarządzie. (…) Mam nadzieję, że pan Kierwiński poinformował przewodniczącego” – dodała. Marcin Kierwiński pytany o sprawę WORD przez dziennikarkę TVP Info: odpowiedział: „Nie będę rozmawiał z funkcjonariuszami PiS-u. Proszę pytać Obajtka, o to, co się dzieje w lubuskim”.Afera WORD. Nowe fakty i atak na niezależność „Gazety Lubuskiej”Później dziennikarz próbował jeszcze raz pytać posłankę Krystynę Sibińską. Na żadne z zadanych pytań nie odpowiedziała, wsiadła do windy i politykiem PO, który cokolwiek odpowiedział, był Borys Budka, przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. – Uważam, że każda taka sprawa musi, jeżeli są zastrzeżenia, zostać skierowana do Inspekcji Pracy i sądu pracy. Absolutnie ta sprawa musi być wyjaśniona. Natomiast nie mam zielonego pojęcia, o czym pani mówi, bo jestem z województwa śląskiego – odpowiedział szef klubu KO. rsPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
kawały o platformie obywatelskiej